Zimowisko 2. Rząsińskiej FSE

Dnia 23 lutego nasza wspaniała 2. Drużyna Rząsińska wyruszyła po przygodę i wspaniałe wspomnienia. Naszym celem było zimowisko we Wrocławiu. Fabuła: „Opowieści z Narnii”. Mieszkałyśmy w liceum Salezjańskim, znajdującym się przy pięknym kościele p.w Chrystusa Króla. Już pierwszego dnia czekał na nas trening przed wielką bitwą o Narnię. Olimpiadę sportową wygrał zastęp Kukułka.

Następnego dnia udałyśmy się do wrocławskiego Aquaparku. Po takiej zabawie przyszła pora na zadanie. Każdy zastęp dostał mapę z zaznaczonym na niej punktem docelowym. Po małym zamieszaniu z tramwajami wszystkie harcerki dotarły na miejsce.
Po południu dołączyły do nas wilczki i cały Szczep na czele z druhną szczepową Małgorzatą Zapartą HR, był w komplecie.

Na zimowisku obchodziłyśmy również Dzień Myśli Braterskiej. Każdy mógł z tej okazji wręczyć innej harcerce własnoręcznie wykonaną kartkę.
Jednak chyba największą atrakcją, nie licząc Wielkiej Gry było wyjście na lodowisko. Wśród naszej drużyny znalazło się kilka osób, które po raz pierwszy włożyły łyżwy, ale nie przeraziło ich to. Wszyscy świetnie się bawili, a każdy kolejny upadek był tylko nową falą śmiechu i radości.
Podczas zimowiska miałyśmy okazję również wziąć udział w wielu interesujących warsztatach. Do najciekawszych z nich należały chyba warsztaty astronomiczne, savoir vivre czy też warsztaty kulinarne, tak ważne przy funkcji kucharki.

Wielką Grę wygrał zastęp Sikorka. Jednak mimo to wszyscy dzielnie walczyli do końca. Nawet zastęp Mewa który w ostatniej minucie dotarł do mety, zdyszany przebieżką z przystanku tramwajowego do szkoły- gdzie kończyła się gra.

Bardzo istotnym wydarzeniem było również składanie przyrzeczeń w nocy z 25 na 26 lutego przy Katedrze Św. Jana Chrzciciela. To ważne wydarzenie w życiu każdej Skautki. Gratulację!

27 lutego cały Szczep zakończył to wspaniałe zimowisko apelem na Wrocławskim Rynku. Wszyscy wrócili z bagażem wspaniałych wspomnień; nowych, pogłębionych znajomości i pragnieniem kolejnych przygód. Wszystkie harcerki otrzymały również własne pamiętniki, założone na początku zimowiska. Każda z nas mogła tam znaleźć mnóstwo przemiłych i wzruszających wpisów. To doskonała pamiątka z takiego wyjazdu.

Magda Paszkowska – zastęp „Mewa”

Dodaj komentarz