Zbiórka zastępu "Rudzik"

19Dnia 10.04 zastęp Rudzik rozpoczął wiosenną przygodę-zbiórkę na rowerach. Rozpoczęłyśmy zbiórkę 8 pod kościołem w Uboczu, gdzie czekała już pewna część zastępu z resztą spotkałyśmy się na Mszy św. w Biedrzychowicach. Służyłyśmy na Mszy śpiewem w zespole.

Po Mszy już całym zastępem zostałyśmy zaproszone przez jedną z mam na obowiązkowe śniadanie. Po jakże pożywnym śniadanku pełne sił witalnych wzięłyśmy rowery i pojechałyśmy. Początkowo naszym celem był Zamek Rajsko, jednak Rudziki stwierdziły, że są bardziej hardcorowe niż przypuszczała zastępowa i wspólnie wybrały dłuższą i trudniejszą trasę. Po tej decyzji i 1,5 godzinie Rudziki ze śpiewem na ustach znalazły się na Tamie Złotnickiej, lecz zanim tam dojechały miały kilka przygód…

Po pierwsze zbiórki trzeba zacząć modlitwą więc i my w pięknych okolicznościach przyrody rozpoczęłyśmy w ten sposób zbiórkę. Jadąc dalej spotkałyśmy późniejszego przyjaciela naszej podróży…postanowił się z nami zaprzyjaźnić pewien pies, który już do końca naszej zbiórki nie opuszczał nas i oczywiście dostał honorowe imię(w sumie było ich kilka, ale ostatecznie zostało) Sonia. W towarzystwie Sonii pojechałyśmy dalej. Gdy już byłyśmy prawie na miejscu odbyła się gra z Morse’a. Na miejscu zachwycone pięknem miejsca stwierdziłyśmy, że chyba czas na obiad. Więc znalazłyśmy odpowiednie miejsce nad samą wodą i pionierka Karolka pokazała nam jakie rodzaje ognisk możemy układać, i po takich warsztatach pomogłyśmy wszystkie przy rozpalaniu ogniska. Ognisko rozpaliło się bez problemu z czego byłyśmy bardzo dumne i, gdy wstawiłyśmy wodę na makaron mogłyśmy zająć się dalszą częścią zbiórki. Na tej zbiórce uczyłyśmy się jeszcze różnych sposobów wiązania żerdek, sprzątnęłyśmy brzeg z szklanych butelek, robiłyśmy przedstawieni. Później zjadłyśmy obiad, rada zastępu i czas było wracać. Mimo zmęczenia w drodze powrotnej miałyśmy świetny humor i za namową jednej z harcerek weszłyśmy jeszcze na ambonę myśliwską, z której można obserwować ptaki i różne zwierzęta. Nam się udało zobaczyć jelenia i dwie sarenki. Zbiórkę zakończyłyśmy pod kościołem w Biedrzychowicach. Modlitwa na koniec, niedźwiadek i wszystkie zmęczone, ale szczęśliwe pojechałyśmy do domów.

Zuzia Szwarczyńska trop.

Dodaj komentarz