Dnia 18 listopada 2016 r. Krąg Wędrowników Chrystusa Króla wyruszył na swoją wędrówkę szefów.
Pierwszego wieczoru kilkunastoosobowa grupa wędrowników podzielonych na trzy ekipy rozlokowała się w jugowickiej Albertówce. Po Mszy Świętej, której przewodniczył ks. Grzegorz Tabaka, przystąpiliśmy do wspólnej kolacji, a po wstępnym zapoznaniu się wszystkich uczestników udaliśmy się na spoczynek. Wędrówka zapowiadała się znakomicie. Następnego dnia z samego rana po jutrzni i śniadaniu wyruszyliśmy w drogę. Początkowo wszyscy wędrowaliśmy wspólnie, później zaś każda z ekip obrała sobie własną trasę. Celem naszej ekipy – św. Franciszka – była poniemiecka sztolnia „Włodarz”. Każdy z nas poznał historię ludzi, którzy zginęli w strasznych warunkach kopalni. Popołudnie upłynęło na pokonywaniu drogi do schroniska „Pod Przełęczą” i przygotowaniach do wieczornej biesiady. Po zmroku rozpoczęliśmy uroczystą kolację. Wśród wielu przysmaków przygotowanych na ogniu znalazła się golonka, zupa chlebowa i spaghetti carbonara.
Po uczcie nadszedł czas na śpiew oraz wysłuchanie rozważań szefów przygotowujących się do Wymarszu Wędrownika. Późnym wieczorem wymaszerowaliśmy wspólnie na zbocze Wielkiej Sowy i przy blasku pochodni asystowaliśmy Karolowi Kucharowi i Kubie Matejukowi w ich obrzędzie Wymarszu.
W niedzielę zdobyliśmy Wielką Sowę, a następnie uczestniczyliśmy we Mszy Świętej w Pieszycach, skąd udaliśmy się do Dzierżoniowa na pociąg powrotny.
Każda wędrówka to czas refleksji, poznania drugiego człowieka i spotkania z Bogiem. Jest to niesamowite przeżycie, które zostaje w pamięci na długo. Taka właśnie była nasza wyprawa.
Wojciech Nowak
zdjęcia: Wojciech Nowak, Krzysztof Wowk
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.